Rząd ogłupia Polaków, jak Putin Rosjan!!!
Każda autorytarna władza posługuje się mega propagandą i manipulacją w informowaniu obywateli o swoich działaniach. Nie inaczej działa Władimir Putin wraz ze swoimi poplecznikami ogłupiając Rosjan przy pomocy mediów rządowych. Nasi rządzący ostro krytykują także ten aspekt putinowskiego reżimu, ale sami stosują wobec Polaków te same techniki otumaniania naszego społeczeństwa i szczucia na opozycję oraz każdego, kto ośmiela się nie popierać ich działań.
– We współczesnym świecie jesteśmy ucieleśnieniem sił dobra. To jest metafizyczne starcie sił dobra i zła… Toczymy naprawdę świętą wojnę i musimy wygrać – tak potrafi łgać w żywe oczy rosyjski polityk, będący nota bene wnukiem Wiaczesława Mołotowa, tego samego, który w nocy z 23 na 24 sierpnia 1939 roku podpisał pakt Ribbentrop-Mołotow o nieagresji z Niemcami. I Rosjanie w takie brednie wierzą! Jeden z nich, który na cmentarzu w Stawropolu odwiedzał grób swego przyjaciela spadochroniarza Siergieja zabitego podczas „specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie” przekonywał dziennikarza BBC, że rosyjscy żołnierze nie dokonują żadnych zbrodni na Ukrainie.
– Wiem, jak mój dowódca Siergiej nauczył nas działać. Ufam moim towarzyszom i mojej armii. Nigdy nie zrobiliby takich rzeczy – utrzymywał mężczyzna, a zapytany przez reportera BBC jak zareagowałby, gdyby zobaczył dowody rosyjskich zbrodni na Ukraińcach twardo stwierdził, że: Żadnych dowodów nie będzie!
Upór Rosjan i ich wiara w putinowską propagandę wmawiająca im, że to cały cywilizowany świat uwziął się na Rosję, może wprawić w smutne zdumienie. Wdowa po wspomnianym spadochroniarzu Siergieju to też całkowicie zmanipulowana osoba.
– Oskarżą Rosję o wszystko – powiedziała dziennikarzowi BBC Rosjanka. – Wiem, że cały świat jest teraz przeciwko nam – dodała. Tuż po wyjeździe reporterów z Stawropola na lokalnej stronie internetowej opublikowano artykuł o ich wizycie, w którym sugerowano, że dziennikarze pochodzą z kraju, który jest „współsprawcą śmierci” Siergieja. Można powiedzieć, że rosyjska telewizja nie zna granic w ogłupianiu Rosjan i jest w stanie pokazać i powiedzieć wszystko, co każe jej powiedzieć i pokazać Putin.
Cudze ganimy, swego nie znamy?
My, Polacy, którzy mamy dostęp do rzetelnych informacji o tym, co rosyjscy żołnierze wyprawiają na Ukrainie, mentalnie buntujemy się przeciwko temu, że zwykli Rosjanie dają się tak zmanipulować swojej władzy i rządowym mediom. A tymczasem całkiem spora część polskiego społeczeństwa jest dokładnie tak samo zmanipulowana przez naszych rządzących za pomocą mediów, które z publicznych stały się za rządów PiS mediami rządowymi. TVP codziennie karmi swoich widzów manipulacjami i kłamstwami, w które jak się wydaje, nie uwierzyłby przedszkolak, a niektórzy dorośli Polacy jednak wierzą. Wierzą w powtarzane bez cienia wstydu przez polityków rządzącej ekipy i pracowników TVP brednie, że Polska jest potęgą gospodarczą za rządów PiS na przykład. Wierzą w kłamstwa, że dwucyfrowa inflacja to efekt rosyjskiej napaści na Ukrainę, a nie fatalnej polityki finansowej rządu, wierzą w to, że szybujące w górę ceny energii i paliw, to wina polityki klimatycznej UE i Donalda Tuska, wierzą w końcu w opowieści Antoniego Macierewicza o zamachu w Smoleńsku, na który nie ma dowodów i to jest najlepszy dowód, że… zamach był. Takie „informacje” są widzom telewizji rządowej sączone w umysły codziennie, 24 godziny na dobę. Jakie są tego efekty, ano takie, że rozmawiając z kimś takim można się od niego „dowiedzieć”, że: – Wszystko to jest wina opozycji, bo przeszkadzają polskiemu rządowi zamiast pomagać i nienawidzą Polski, co widać po tym jak się zachowują w Parlamencie Europejskim – przekonywał nas ostatnio pewien przemyski emeryt. – Jak tamci rządzili to ośmiorniczki jedli, a polskie dzieci głodne jadły szczaw z łąki! Teraz rząd daje dzieciom i emerytom też daje. A ta Komisja Europejska co nałożyła na Polskę kary, to niesłusznie. Tam są sami Niemcy, a oni nam zazdroszczą dobrego rządu, nie mogą patrzeć, że Polska wstaje z kolan – irytował się 67- latek. – Afery? Jakie afery? Ja nic takiego nie słyszałem! To totalna opozycja wymyśla te niby afery, bo chce wrócić do władzy i zabrać ludziom 500 + i 13. emeryturę – „uświadamiał” nas. – Nie ma żadnych afer, Kaczyński by nie pozwolił kraść rządzącym czy poniżać Polskę – podsumował dodając, że nie ogląda i nie czyta „polskojęzycznych mediów” , to znaczy tych niezależnych od władzy. – To nie są polskie media, Polacy tam nie pracują, tylko tacy obcy, co umieją mówić po polsku
– stwierdził. – Tylko w mediach narodowych jest prawda – skwitował.
Niemożliwe, żeby ktoś tak myślał? Owszem, możliwe i nie dotyczy to wcale tylko emerytów. Całkiem sporo ludzi w średnim wieku jest skutecznie ogłupiana przez władzę. Efekty eksperymentów prania mózgu w rosyjskiej telewizji putinowsko-partyjnej są takie same jak wyniki podobnych działań w Polsce, realizowanych przez telewizję państwowo-partyjną – tylko u nas TVP szerzy nienawiść do Tuska, do opozycyjnych partii prodemokratycznych, a wychwala się PiS, ukrywa się złodziejskie afery ludzi będących obecnie przy władzy i szerzy się pogardę do lekarzy rezydentów, osób niepełnosprawnych, nauczycieli (bo kiedyś chcieli podwyżek i nie popierają tej władzy bo są zbyt dobrze wykształceni itd. W nas budzi sprzeciw to, że Rosjanie wierzą w putinowską propagandę, ale jednocześnie całkiem sporo z nas, Polaków, daje się tak samo otumaniać…
źródło: https://supernowosci24.pl/